Chociarz nie wiem co mnie trzyma wiem ze to nie moja wina nie pozwole sie nagiinac niech na szyi bedzie lina jeszcze nie jedna dziewczyna powie ze bedzie na zawsze ja nie myske o tym wiem ze slowa sa nie wazne...
K.M.S zycie zamyka mi oczy.
Tsa... ideapny tytul dka tego posta. Wczoraj sie w czym utwierdzilam. Wyslalam moim 2 przyjaciolom zdjecie jak taki chlopak przyklada sobie pistolet do glowy. Pod tym napisalam ''to
jest gif. On sie ruszal ale na fb nie dziala. On strzelil. Bylo troche krwi. Co o tym sadzisz?''
Byly dwie rozne odpowiedzi. Jedna 'wes przestan. Pisz cos normalnego albo nie pisz bo mnie szlak trafi.'' Ja na to " to jest calkowocie normalne. Ja uwazam to za piekne. Czemu ty nie? Czemu uwazasz to za nienormalne?" On odpowiedzial "bo z zycia trzeba korzystac" ja napisalam "moje zycie sie marnuje. Sama bym sie zdecydowala ale nie moge zostawic osoby ktore kocham tak same." On juz nic nie napisal. Chyba go zatkaolo... potem napisal ze zycie to dar od boga a ja ze coraz mniej w niego wierze. Potem zmienilismy temat. Druga odpowiedzia bylo " czy ty sie tym jarasz?" A ja "eee... nie. Ja mam wielki szacunek ze sie tego podja i uwiecznil tak piekna chwile jaka jest smierc" a on "to jest nornalne. Czemu uwazasz ze to piekne?" A ja " bo to ucieczka od problemow i zmartwien. Dla innych mniej problemow. Dla calego swiata bo ty sam jestes jednym wielkim problemem... " a on mhm i tyle. Czyli zalezy od podejscia... jedni uwazaja ze smierc jest straszna i wgl a ja naleze do tych osob ktore uqazaja js za piekna. Kurde... sama bym sie zabila ale nie moge zostawic samych kilku osob. Wiem ze one by za mna plakaly i dotrzymaly do tego by niektore osoby sie o czyms dowiedzialy. Ale czuje tez ze one by sue zalamaly. Ze w ich psychice zostala by luka ktorej nikt nie moze zapelnic. Czuje ze w mojej psychice jest juz ta luka. Nie byla jej przyczyna smierc kogos bliskiego tylko reakcja mojej rodziny na samobojstwo. Moj kuzyn drugiego stopnia podstanowil z soba skonczyc. Wzial pistolet i strdelil w glowe. Reakcja mojej rodziny... ciagle o tym rozmawiali. Jakie to nienormalne, to sie dzieje tylko w USA, co tym mlodym do glowy przychodzi, jak to tak zrobic, przecierz mial cale zycie przed soba... przyczyna tego bylo dreczenie go. Oni obrucili wszystko tak ze wyglada na to ze on to zrobil bo mu sie tak podobalo. Jak ja bym tak zrobila to oni tez by to obrucili. Nie moge sobie tego wyobrazic... oni zle rozmawiali o zmarlym! To nie jest normalne. Moi rodzice wiedza o mnie wszystko i pewnie o tym tez by sobie gadali. Nie wszystkie z tych spraw sa przyjemne. Tego b sobie nie zyczyla i w testamencie bym to wypisala.
Ps. Znow przwazaja obrazki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz